schody :)
Przyszedł czas żeby pochwalić się schodami :) Ogólny efekt mnie zadowala, nie wiem jak będzie z ich użytkowaniem, okaże się dopiero w praktyce... Trochę się na nie naczekałam, ale to jak na wszystko ostatnio ;) Sfrajerowaliśmy się trochę bo spieszylismy się z tymi schodami, a Pan stolarz otworzył nam oczy, że jak nam teraz kafelkarze od łazienki na poddaszu zacznom spacerować to się później nad stanem schodów zapłaczę ![]()
Więc po cyknięciu kilku fotek, wzięłam się za zaklejanie kartonami, obwijanie szmatami i ogólne zabezpieczanie schodów przed bestialstwem i bezmyślnością kafelkarzy :) Ponieważ płytki do łazienki już zakupiliśmy, to od razu przeprowadziłam rozmowę z Panem kafelkarzem (który nota bene mnie wpienia swoim brakiem czasu na skończenie Naszego spartolonego salonu - ale ponieważ nie miałam czasu szukać innych fachowców, zlecimy to temu samemu Kafelkarzowi) zwróciłam mu delikatnie uwagę, że jak znajdę ryskę na schodach to jaja urwę i obciąże kosztami
Wkurza mnie już ten brak profesjonalizmu u tych wszystkich ekip, więc postawiłam sprawę jasno. Kazałam się zastanowić czy podejmuję ryzyko czy też oddaję robotę w inne ręcę. Podjął wyzwanie, więc mam nadzieję, że naprawi tym swoję dobre imię, i na koniec będę mogła mu z czystym sercem podziękować :) Dobra bo miały być schody, a tu kafelkarz i kafelkarz!
Bardzo się podomowemu zrobiło jak doszły schody![]()
Zdjęcie "przed":

No i "po":







Zdjęcia robione telefonem, więc jakość pozostawia wiele do życzenia, ale ogólny zarys jest :)
Jeszcze łazienka, podłogi, dzrwi wewnętrzne i można meblować :) Zostaję nam parę prac na zewnątrz, ale ogólnie już fajnie zaczyna być :) Domowo :)
Komentarze